Uwielbiam styl pin-up girls :) Ale niestety jest on trudny do noszenia (seksowne pończochy, czerwone usta i paznokcie, kuse sukienki, duży dekolt). Taki styl oraz nazwa wywodzą się stąd, że w latach 40 i 50-tych XX wieku mężczyźni, którzy przebywali w więzieniach lub na misjach wojennych, wieszali sobie na ścianah zdjęcia pięknych, seksownych, uśmiechniętych i słodkich kobiet na ścianach. Kobiety chętnie robiły sobie te zdjęcia, żeby dodać im otuchy i dać trochę radości. Moja dzisiejsza stylizacja to oczywiście tylko nawiązanie. Dlatego zamiast czerwonych szpilek z odkrytymi palcami - baleriny z kokardkami, zamiast czerwonych paznokci proponuję lila lub różowe. Dla jeszcze większego przełamania (żeby nie było za słodko) najlepiej założyć militarną kurtkę, która też nawiązuje do tego stylu. Moim zdaniem taki styl pasuje też jesienią, a Wy jak sądzicie?
A to kwintesencja tego stylu:
kurtka - Mango, buty i sweter- no name, koszula - znowu z szafy mamy