Szarości :) w moim wydaniu tak jak widać... moim zdaniem połączenie różnych faktur, odcieni tego samego koloru nie jest ani trochę nudne. Za to każdy kolor kontrastowy bardzo widać. Ostatnio był post o granacie, dzisiaj o szarości - ale na razie to koniec moich opowieści o kolorach, mam nadzieję :) Zawsze gdy nie wiem co na siebie włożyć, strój w jednym kolorze + dodatki się sprawdza. W tym sezonie promowane są monokolorystyczne zestawy, ale w bardzo żywych barwach. Ja chyba pozostanę przy tych stonowanych, ale zachęcam do eksperymentowania np. z żółtym! Dzisiaj chciałam zaproponować zestaw znowu z sukienką, ale tym razem w delikatne kwiaty, do tego srebrne rajstopy, szary sweter, płaszcz, szalik, czapka, rękawiczki... tylko torebka i buty się wyróżniają. Hmm... a co mi się kojarzy z szarym? Oczywiście obok bardzo teraz popularnej powieści, szara ambra i mój ulubiony zapach, o którym planuję napisać w następnym poście :)
płaszcz - Zara, kopertówka, kolczyki - Porfais, czapka - H&M, szalik - Primark, reszta - no name;